ELEKTROMOBILNOŚĆ W KRYZYSIE
Przemysł motoryzacyjny jest jedną z wielu branż, które dotknął kryzys spowodowany nieoczekiwanym wybuchem epidemii na świecie. Główną przyczyną było tymczasowe wstrzymanie produkcji samochodów w fabrykach i problem z podzespołami, a straty produkcyjne wyniosły w samej tylko Europie ponad 2 mln pojazdów.
Fabryki samochodów elektrycznych również odczuły spadek spowodowany przerwą w pracy, jednak znaczna część zdążyła już wznowić produkcję.
Eksperci twierdzą, że elektromobilność nie uniknie skutków koronawirusa, podobnie jak tradycyjna branża motoryzacyjna, jednak jest na ten spadek bardziej odporna, a na niektórych rynkach nawet odnotowuje wzrost. W Wielkiej Brytanii np. zwiększono sprzedaż pojazdów EV o 109,3% r/r, przy ogólnym spadku 44,4% r/r samochodów spalinowych, podobnie jak w Niemczech- 104,1% r/r do 37,7% r/r.
„Część inwestycji zostało spowolnionych przez epidemię choroby COVID 19. Jednak to spowolnienie staje się już powoli przeszłością. Rynek zaczyna wracać do poziomów, które były dla niego charakterystyczne przed kryzysem – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.”
Pamiętajmy, że sprzedaż samochodów z napędem elektrycznym łączy się również z poszerzeniem oferty infrastruktury ładowania na mapie i wielu innych usług. Jak podają szacunki PSPA ilość punktów ładowania na ogólnodostępnych stacjach w tym roku może spaść nawet o 30%, ale już w przyszłym 2021 roku wzrośnie nawet do +137% r/r. nadrabiając straty.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych podaje, że w 2020, mimo kryzysu, od 3,6 ty. do 7,5 tys. elektryków zostanie zarejestrowanych w Polsce, a ostateczna liczba zależy od rozprzestrzeniania się Covid-19 i wsparcia ze strony rządu.
To trudny czas dla branży motoryzacyjnej, która stanowi jeden z największych sektorów gospodarczych w Polsce [4,6% PKB i 550 tys. miejsc pracy], a teraz notuje straty. To. Mamy nadzieję, że jak najszybciej pokona przykre następstwa epidemii i wróci na właściwe tory.